Na popularnych serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych znaleźć można sporo ofert dotyczących sprzedaży starych komputerów. Część z kupujących zainteresowana jest sprzętami sprawdzonymi na które sprzedawca daje krótką, choćby rozruchową gwarancję. Inni zaś wolą zaryzykować i za dużo mniejsze pieniądze kupić sprzęt niesprawdzony, który często jest bardzo zaniedbany i często również niesprawny.
Obecnie każdy, w ramach hobby, może za kilka tysięcy złotych urządzić sobie w domu amatorskie studio nagraniowe. Z resztą, można prościej – za pomocą aplikacji na smartfonie, ale prawdziwa rewolucja dokonała się 30 lat temu, wraz z wypuszczeniem na rynek dwóch legend ery komputerów szesnastobitowych: Atari ST i Commodore Amiga 500.
Gdyby pytanie z tytułu, zadać 30 lat temu posiadaczowi komputera jednej z wymienionych marek, odpowiedział by zapewne z oburzeniem, że nic ich nie łączy, a jego Atari (lub Commodore, jak to się wtedy mówiło) przewyższa przeciwnika pod każdym względem. Wojny klanów to jednak temat na inny odcinek Bitologii.
Od wielu lat komputer podłączony do internetu pozwala nam na przesyłanie wiadomości i plików do dowolnego miejsca na ziemi. Jak wyglądała komunikacja pomiędzy komputerami w czasach preinternetowych?